distortions

2014, wystawa indywidualna, galeria Amy-D Arte Spazio Gallery, Mediolan

Instalacja audio-wizualna dotyczy subiektywnego odbierania rzeczywistości i wpływu odbiorcy na tą rzeczywistość. Jest też próbą dematerializacji obiektu przestrzennego, który posiada własną masę i ciężar, jest wyodrębniony z otoczenia a jednocześnie je wchłania, zagina i niekiedy multiplikuje.

Interakcja widza powoduje ruch elementów obiektu i jednocześnie uruchamia dźwięk, którego sygnał na bieżąco jest wzmacniany i emitowany w całej przestrzeni galerii, łącząc w ten sposób wszystkie elementy tej kilku-wątkowej i wielowymiarowej realizacji. Kolejne wymiary otwierają się nie liniowo a w głąb, podobnie jak gdybyśmy rozkładali cząstkę atomu na drobne.

Instalacja od strony wizualnej składa się z obiektu z wiszącymi kulami (jakby instrumentu?) podglądanego przez kamerę i emitowanego jako projekcja na żywo oraz pomieszczenia z dwoma zwierciadłami wklęsłymi, w których widz odnajduje zniekształcony obraz siebie i otoczenia. Ostatnim elementem instalacji jest zapętlone video, w którym nie zmienia się prawie nic. Jedynie trwa w czasie 25 klatek/s.

Sensu tej pracy szukać należy w interakcji widza. To on, kiedy wkracza do instalacji poprzez swoją aktywność, przemieszczanie się wobec jej elementów, uruchamia ją i percepuje zmysłowo za pomocą wzroku i słuchu. Potrzebuje do tego czasu i przestrzeni. Od jego aktywności zależy w jakim stopniu jest w stanie odbierać tę rzeczywistość. Wzmożona motoryka widza powoduje noise, który może stać się nieznośny i męczący jak szum miejski, informacyjny, etc., którym człowiek codziennie podlega. W minimalistycznej przestrzeni instalacji każda, nawet najdrobniejsza aktywność działać może jak kontrapunkt wywołujący kolejny punkt na osi jego odczuć. Im większe działanie widza uruchamiającego dźwięk tym większe zakłócenia ciszy i większy hałas. Eskalacja wygenerowanego na bieżąco hałasu może stać się niemożliwa do wytrzymania, może stępić możliwości percepcyjne oraz wchłanianie danych. Zwyczajnie, umysł ludzki buntuje się przed nadmierną ilością danych ( w tym przypadku dźwięku). W tej wypreparowanej sytuacji, jaką jest instalacja artystyczna w galerii (white cube) widz, główny bohater, może również ulec złudzeniu, że ma absolutny wpływ na stopień intensywności bodźców. Zastanawiam się, czy ludzkie przeświadczenie o omnipotencji nie jest w dużej mierze pozorne?

Czy tak ogromna chęć ingerencji w świat otaczający (w tym również obiekty sztuki) nie staje się w jakiejś mierze karykaturalna?

Czy ruchliwość nie prowadzi do zmian, które są tylko chwilowymi zakłóceniami nie wprowadzającymi istotnych zmian?

Czy to, że wydaje mi się iż mam na coś wpływ sprawia, że kontroluję tę rzeczywistość?                                                                                                                         Dla równowagi szukam czegoś stałego.

Appendix

W fizyce znane jest pojęcie układu inwariantnego – czyli takiego, który nie zmienia się pod wpływem zakłócenia. Pojęcie to odnosi się do teorii sterowania, czyli takiej która zajmuje się analizą i tworzeniem obiektów i procesów matematycznych natury fizycznej jak i społecznej.

Okazuje się też, że np. masa inwariantna jest bardzo pożądaną wartością w Wielkim Zderzaczu Hadronów, ponieważ niezależnie od punktu odniesienia, zawsze ma taką samą wartość i to właśnie pozwoliło na wykrycie bozonu Higgsa. Najmniejszej cząstki elementarnej (niezwykle ruchliwej) Standardowego Modelu w fizyce.